Wyjście z dziećmi do MUZEUM WOJSKA POLSKIEGO w Warszawie

W tym poście napiszę o naszym wyjściu do Muzeum Wojska Polskiego.
Znajdziecie tu szczegóły oraz naszą opinię...

.........................

Mieszkamy w Piasecznie niedaleko Warszawy, wyjście nie wymagało więc nadmiernych komplikacji. Dzień piękny pod względem pogody. Pełnia wiosny :)

Sprawdzamy dni i godziny otwarcia muzeum poprzedniego dnia (oraz pogodę):
czynne codziennie z wyjątkiem poniedziałków i śród.

Link tu do pełnego info online
Link do wirtualnego spaceru online po muzeum tu 

adres to Aleje Jerozolimskie 3, 00-495 Warszawa
weekendy otwarte 10 - 16.00. Dziś jest niedziela.


















Sprawdzenie takich danych poprzedniego dnia to podstawa, jeśli chcemy uniknąć frustracji.
Nam nie raz zdarzało się improwizować i zastać niejedno muzeum zamknięte.
Lepiej więc zaplanować wszystko... lepiej :)

Nasz plan dnia wyglądał dziś tak:

- spokojne śniadanie o 9.00

- wyjazd o 10.00

- parkowanie pod giełdą na Al. Jerozolimskich. Tam zwykle można znaleźć miejsce. PArking bezpłatny w weekendy.

- kupienie biletów
UWAGA! BIORĄ TYLKO GOTÓWKĘ . niestety. Ale ! NIE SPRAWDZAJĄ DZIECIOM LEGITYMACJI PRZY WEJŚCIU..
Myśmy jej zapomnieli wziąć.
Bilety są normalne i ulgowe dla dzieci szkolnych. Trzylatki nie płacą. (poniżej 6 lat dzieci, bodaj, nie płacą)
Cen podawać nie będę. Mogą się zmieniać.

- muzeum jest absolutnie klasyczne, w starym stylu, z dobrze zakonserwowanymi paniami pilnującymi wizytujących i przypominającymi aby nie biegać i nie dotykać. Klasyka starego komunistycznego stylu...
Więc z 3latkiem to było trochę męczące, gdy pani upominała dziecko by nie dotykał słupków ograniczających dostęp bo.. może się ten słupek na dziecko przewrócić.

ATUTY :

Tak naprawdę do tego muzeum warto wybrać się głównie z chłopcami,
nawet z małymi, ale tymi, którzy wykazują zainteresowanie maszynami, końmi, samolotami, pistoletami! , od małego.
Ja jestem akurat za tym, by dzieci zabierać w przeróżne miejsca, ale jeśli muzeum jest klasyczne, nieinteraktywne, tak jak to, lepiej by było to zgodne z zainteresowaniami dziecka, inaczej, może być ciężko wytrwać.
Z dziećmi zresztą, nawet w zróżnicowanym wieku, jak 3 i 9 , warto oglądać wystawy dynamicznie, nie wczytując się w opisy i nie stojąc wieki przy każdym eksponacie. Tak zróbcie jak pójdziecie sami, albo z nastolatkami z odpowiednim wkrętem :)

Niezbędnym elementem muzeum jest oczywiście część zewnętrzna. Można jednak tylko popatrzeć, nie dotknąć ani tym bardziej nie wejść.
Na takie atrakcje warto wybrać się do jednego z muzeów w Polsce. Jest takich kilka gdzie są wojskowe samoloty i maszyny które można dotknąć a nawet wejść do środka, np do samolotu.

przykład: 
http://www.muzeumwp.pl/aktualnosci/218,zapraszamy-do-zwiedzania-wnetrza-samolotu-jak-8211-40.php

- po zwiedzaniu które nie trwało u nas więcej niż 30 minut warto wejść na chwilę do kawiarni obok muzeum narodowego przy JErozolimskich
Niedawno otwarte! Są lody, są hamaki, koce, leżaki, sroki i spokój.
http://cafelorentz.pl/

- ostatnim naszym punktem programu było odnalezienie samochodu i udanie się z wizytą do dziadków w Otwocku, gdzie można było posprzątać samochód, poczytać na kocu w cieniu drzew, pójść na spacer do lasu aby połazić po karłowatych sosnach i zjeść pyszny obiad... Ale to.. już temat na inny wpis :)






Komentarze

Popularne posty