Edukacja domowa i egzaminy
System w Polsce nie jest łagodny dla edukacji domowej.
Trzeba zdawać egzaminy, trzeba dokładnie wyuczyć się podstawy programowej.
Oczywiście - mimo wszystko jednak warto przejść na edukację domową, bo tych egzaminów jest mniej.
A jak się ma dziecko we wczesnych klasach podstawówki - to ono będzie mogło tym bardziej dużo się bawić , nie siedzieć nad książką cały dzień.
Mój syn zrobił z Tropicieli cz 2 trzy części.
Dwie pozostały puste, z wyjątkiem czytanek, które przejrzał, bo są ciekawe.
Natomiast języków obcych szkoła w ogóle nie uczy, więc nawet nie będę o tym dokładnie mówić. W domu i tylko w domu można dziecko odpowiedzialnie nauczyć języka obcego. Nawet szkoły językowe nie nauczą tak jak możemy nauczyć w domu.
Efekt nauczania dziecka w domu może zaś być taki :)
EDUKACJA WCZESNOSZKOLNA
Konstruuje ciekawą, spójną wypowiedź, poprawną pod względem logicznym i gramatycznym; używa bogatego słownictwa. Dostrzega i tworzy związki przyczynowo-skutkowe. Zna i odtwarza kształt większości liter, biele posługuje się drukiem, na ogół zachowuje poprawność ortograficzną, zapomina o stosowaniu wielkiej litery. Bezbłędnie układa i pisze zdania. Czyta poprawnie, ze zrozumieniem. Biegle dodaje i odejmuje w pamięci w zakresie 20 z przekroczeniem progu dziesiątkowego. Mnoży w zakresie 30. Samodzielnie rozwiązuje zadania tekstowe. Potrafi posługiwać się zdobytymi wiadomościami w sytuacjach praktycznych (obliczenia zegarowe, odczytywanie temperatury). Ma wiadomości na temat roślin i zwierząt. Zna symbole narodowe, wie które miasto jest stolicą Polski. Celująco opanował treści z języka angielskiego. Pracuje w dobrym tempie, nie wymaga pomocy ze strony nauczyciela. Jest otwarty, pogodny i komunikatywny.
Komentarze
Prześlij komentarz